środa, 7 maja 2014

Holokausto (11th level)

1. Druid ognia - postać z konceptem.
Choć taki archetyp w sensie formalnym nie istnieje, Holokausto jest niewątpliwie postacią tworzoną z konceptem. Wymyśliłem sobie, że będzie druidem ognia i tak dobieram featy, czary i zdolności, by ów archetyp zrealizować. Dlatego też Holokausto m.in. nie zapamiętuje i rzuca czarów wody, choć mechanicznie nie ma ku temu żadnych przeszkód.

2. Ogień, ogień, ogień...
Jak wspomniałem wyżej, duża część możliwości Holokausto koncentruje się na czarach ognistych. Ma dwa featy (Fire Summoning i Elemental Focus Fire), domenę Fire, płonący sejmitar, spory wybór czarów druida z podszkołą [fire] i tak dalej. Daje mu to duże możliwości ofensywne, jednak stanowi też pewne ograniczenie. Ogień to najczęściej występujący typ odporności i niewrażliwości w Pathfinderze. Właściwie im dalej w sensie CR-ów, tym częściej. Wśród outsiderów (spora część przeciwników na wyższych poziomach) jest to właściwie regułą. Z drugiej strony, występują też istoty podatne na ogień, czy to jako fire vulnerability czy cold subtype. Całe szczęście, Holokausto nie dysponuje tylko tym, albowiem...

3. Summony są potężne!
Projektując postać ognistego druida, miałem świadomość oczywistej słabości elemental blastera na wyższych poziomach. Holokausto zainwestował więc aż trzy atuty (Spell Focus Conjuration, Augmented Summoning, Fire Summoning) we wzmocnienie przyzwanych istot, a zapamiętane czary na odpowiednie summon nature's ally może zamieniać spontanicznie. W efekcie jego przyzwani sojusznicy są naprawdę, naprawdę dobrzy. I tu dwie uwagi - Fire Summoning pozwala przyzywać fire-infused creatures, ale tylko animals i vermin. Sprawia to, że wybór innych typów summonów (giant, fey, magical beast) względnie staje się gorszy. Oraz, fire-infused creatures przebijają zazwyczaj DR/magic, co ma często bardzo istotne znaczenie. A tak swoja drogą - Spell Focus Conjuration dla druida jest prawie bezużyteczny, poza tym, że otwiera drogę do Augmented Summoning. Druid nie dysponuje czarami conjuration wymagającymi rzutów obronnych, no może z wyjątkiem cure/inflict, których użyteczność jest w wersji ofensywnej znikoma... Inny wyjątek to fire seeds - tak, to conjuration!

4. Możliwości defensywne.
Holokausto ma przyzwoite rzuty obronne. Fort +12, Ref +6, Will +15; +4 vs. fey and plant-targeted effects. Dodatkowy, posiada immunity to poison oraz fire resistance 10. Średnie DC dla potwora o CR 11 wynosi 20. Ma więc zdawalność Fort 65 %, Ref 35 %, Will 80 %. Fey zdarzają się niezwykle rzadko (faktycznie, były tylko raz - rybopodobne istoty z Flooded Vault), czary i efekty roślinne nieco częściej - nie są to jednak bardzo przydane bonusy. Odporność na ogień zawsze jest miła, zwłaszcza że na 12. poziomie rośnie do 20. Natomiast niewrażliwość na trucizny jest niezwykle przydatna, zwłaszcza w tak trującej jak Serpent Skull kampanii. Jeśli wydaje się inaczej, to z faktu, że Holokausto nie jest tak często otruwany, bo zwykle trzyma się z tyłu.

5. AC - pancerny druid?
Holokausto ma AC 27. Standardowy potwór CR 11 swoim najlepszym atakiem na +19 trafia go więc w 65 % przypadków. Niby 2/3 trafień to sporo, ale po pierwsze - często jest kilka słabych potworów zamiast jednego silnego, po drugie - rzadko który caster ma tak wysokie AC (popatrzcie proszę na AC Ezrena). Dodatkowo, uwzględniając możliwości buffowania, sporą Kondycję i wielką mobilność, Holokausto ma całkiem niezła przeżywalność. Jeśli mnie pamięć nie myli, jako jedyny członek drużyny nigdy nie zginął ani nie zszedł poniżej 0 hp...

6. Zmiana formy.
Jest to zdolność, z której Holokausto zaczął korzystać dopiero niedawno, sam nie wiem czemu. Wild shape daje niezwykła uniwersalność . Gdy potrzeba pływać, druid staje się rybą. Gdy latać - zimorodkiem. Gdy wspinać - gorylem. Gdy kopać - borsukiem. W lesie - drzewem. W podróży - koniem. W walce - tygrysem. W grapple'u - słoniem. By uciec z więzenia - szczurem. Holokausto ma cztery przemiany na dzień, każda trwa do jedenastu godzin, zmiana postaci nie wzbudza AoO, nie można jest rozproszyć dispel magic i jest standard action. Zauważcie też proszę, że druidzki wild shape, w przeciwieństwie do czaru beast shape, nie pozwala przybierać formy magicznej bestii.

7. Reincarnation.
To ciekawe, ale korzystacie z reincarnation częściej niż raise dead. W efekcie ponad połowa ras w drużynie uległa przetasowaniu. Faktycznie, reinkarnacja jest tańsza (w sensie komponentów i negatywnych poziomów), zabawna, a Holokausto lubi odstawiać szopki z "odrodziłeś się z popiołów", więc czemu nie?

8. Zmysły.
Holokausto ma Perception +20 - połączenie wysokiego Wisdom, klasowej umiejętności i rozwijania co poziom daje taki efekt. Jest jednak człowiekiem, co oznacza, że nie dysponuje żadną formą ulepszonych zmysłów. Całe szczęście, jest też druidem, co pozwala mu na zmianę kształtu, by zyskać blindsense 30 feet (np. dire bat), darkvision 60 feet (wyłącznie elemental), low-light vision (prawie każda forma), scent (np. dog).

9. Prędkość.
Znowu, prędkość Holokausto jest względna. W podstawowej formie dysponuje tylko speed 20 feet (bo nosi średnią zbroję), jednak po pierwsze nie zostawia śladów, po drugie ignoruje wszystkie kary do ruchy wynikające z roślinności (krzaki, gęste trawy, ciernie - może więc przechodzić przez żywopłoty i inne takie). Znacznie szybciej porusza się w zwierzęcej/elementalnej formie, zyskując potencjalnie: land speed (bez ograniczeń), burrow 30 feet, climb 90 feet, fly 90 feet (good maneuverability), swim 90 feet, jet, earth glide. Oczywiście trudno czasem znaleźć zwierzę pływające ze swim speed 90 ft., ale formy o rozważenia to: giant squid (swim 60 ft. i jet 260 ft.), deinonychus (speed 60 ft.), eagle (fly 80 ft.). Dodajmy, że obie druidzkie zdolności nadal pozostają aktywne, czyli możemy mieć małpę, która doskonale się wspina, rozstępują się przed nią krzaki i nie pozostawia śladów.

10. Powergaming?
Czasami mam wyrzuty sumienia, jeśli chodzi o Holokausto. Jest to jedyny enpec, którego sam całkowicie zaprojektowałem i wprowadziłem do drużyny. I choć jest tworzony według ścisłego konceptu, czasem mam wrażenie, że wyraźnie odstaje (w górę) od Djaska, Rotiliusa czy Juliver (to akurat na pewno). Wyraźnie usadowił się jako czwarty członek drużyny, wypierając generała Rotiliusa - choć może to być po prostu dominacja casterów na wyższych poziomach. No, ale to nie powód do zmartwień dla graczy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz